To złącze może psuć się w Nintendo Switch 2 najczęściej. Tylko Japonia wie, jak poważny będzie to problem
Za nami (zbyt długo) wyczekiwane ujawnienie Nintendo Switch 2, następcy konsoli z 2017 r. Niestety, zwiastun nie pokazał wiele. Wiemy, że sprzęt będzie nieco większy względem oryginału, z konsolą zadebiutuje nowa odsłona Mario Kart, a kontrolery joy-con będą tym razem odpinane magnetycznie. W tym ostatnim tkwi potencjalny problem, ze względu na typ zastosowanego złącza. Gdybym […] Artykuł To złącze może psuć się w Nintendo Switch 2 najczęściej. Tylko Japonia wie, jak poważny będzie to problem pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.
Za nami (zbyt długo) wyczekiwane ujawnienie Nintendo Switch 2, następcy konsoli z 2017 r. Niestety, zwiastun nie pokazał wiele. Wiemy, że sprzęt będzie nieco większy względem oryginału, z konsolą zadebiutuje nowa odsłona Mario Kart, a kontrolery joy-con będą tym razem odpinane magnetycznie. W tym ostatnim tkwi potencjalny problem, ze względu na typ zastosowanego złącza.
Gdybym był 3-latkiem, natychmiastowo złamałbym to złącze w Nintendo Switch 2
Wystarczy spojrzeć na dwa złącza umieszczone po bokach konsoli, by wyobrazić sobie ten scenariusz. Ciekawe świata dziecko dotyka konsolę we wszystkich możliwych miejscach i widzi wystający „dzynks”. Oczywiście, że maluch je złapie i będzie próbował wygiąć, jeśli nie wyłamać. A gdy to się stanie, tracimy możliwość naładowania joy-conów, w najlepszym wypadku.
To tylko propozycja podania domowej tragedii związanej z konsolą zakupioną za circa 2000 złotych. Prewencyjne rozwiązanie problemu brzmi prosto – nie dawać Nintendo Switch 2 dzieciom w wieku przedszkolnym. Aczkolwiek to rodzi pytanie, jak trwałe to złącze będzie w typowym użytkowaniu konsoli?
Poprzednia konsola nie była wolna od mankamentów
Plagą 8-letniego cyklu życia Nintendo Switch były psujące się gałki analogowe w kontrolerach Joy-Con. Do tego stopnia, że japońską firmę dotknął pozew zbiorowy, a Shuntaro Fukurawa, obecny prezes Nintendo, oficjalnie przeprosił w 2023 r. za „dryfujące” gałki analogowe w joy-conach.
A problemu tego można było łatwo uniknąć, stosując w masowej produkcji gałki z magnetycznym „efektem Halla”. Gałka zużywa się wolniej, bo i nie ściera się z żadną powierzchnią, tak jak to jest w kontrolerach opartych o klasyczne potencjometry.
W obecnej chwili żadna konsola obecnej generacji nie ma padów z gałkami opartymi o „efekt Halla”. Zarówno DualSense (PlayStation 5), jak i Xbox Controller również opierają swoje rozwiązania o zużywające się potencjometry. Do tego stopnia, że nawet w Polsce znajdziemy serwisy masowo wymieniające gałki w padach.
Choć na tę informację poczekamy ostatecznie do 2 kwietnia 2025 r. (wtedy ma miejsce oficjalny pokaz gier na Nintendo Switch 2), już teraz krążą plotki, jakoby nowe joy-cony miały wreszcie gałki z „efektem Halla”. Trzymamy kciuki za to, ale również i za trwałość magnetycznego złącza. W końcu jeśli my mamy wątpliwości, to i projektanci konsoli mieli je w trakcie konstruowania sprzętu, prawda?
Źródło: Resetera, Zdjęcie otwierające: Nintendo / materiały prasowe, montaż własny
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.
Artykuł To złącze może psuć się w Nintendo Switch 2 najczęściej. Tylko Japonia wie, jak poważny będzie to problem pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.