Chromebook sterowany mimiką twarzy to tylko jeden z pomysłów Google ma lepszą edukację
Ogłoszona w grudniu ubiegłego roku funkcja Face Control, dzięki której możliwe jest sterowanie Chromebookiem mimiką twarzy wychodzi z fazy testów i trafia na szeroki rynek. To jednak nie koniec nowości, jakie dla uczniów i nauczycieli przygotowało Google. Google działa już na tak wielu obszarach, że coraz trudniej znaleźć fragment codzienności pozbawiony jakiejkolwiek usługi tego giganta. Firma zaprezentowała właśnie kilka bardzo ciekawych pomysłów związanych z edukacją i nauczaniem. Zaproponowane rozwiązania działają na Chromebookach i ChromeOS, co oznacza, ze gigant z Mountain View coraz bardziej uatrakcyjnia swój ekosystem. Narzędzia, za którymi stoi zaawansowana sztuczna inteligencja, studentom i uczniom pozwolą lepiej się uczyć, a nauczycielom skuteczniej kontrolować podopiecznych i dbać o to, by pozostali skupieni na omawianych zagadnieniach. Z kolei sterowanie komputerem za pomocą mimiki i ruchów głowy dla osób niepełnosprawnych wydaje nie tylko ułatwieniem, ale i otwarciem możliwości aktywnego uczestniczenia w zajęciach. Face Control pozwala sterować Chromebookiem twarzą W grudniu 2024 na blogu Google pojawił się post, w którym zaprezentowano funkcję pozwalającą na sterowanie kursorem myszy w Chrome OS za pomocą ruchów twarzy i gestów. Kiwając głową, poruszając oczami i ustami, można zatwierdzać poszczególne ekrany i komunikaty, albo ustawiać kursor myszy na w odpowiednim polu tekstowym. Dzięki funkcji dyktowania nie ma większego problemu z pisaniem wiadomości i redagowaniem krótkich tekstów. W ten sposób, dla osób niepełnosprawnych, korzystanie z komputera staje się znacznie łatwiejsze, a w wielu przypadkach w ogóle możliwe. Stworzenie Face Control nie doszłoby do skutku gdyby nie AI i techniki uczenia maszynowego. Funkcja korzysta z trójwymiarowej siatki składającej się z 478 punktów twarzy, a na poniższym wideo możecie zobaczyć, jak sprawdza się w praktyce. https://www.youtube.com/watch?v=6rO0q9ngVh8 Face Control jest już gotowe do masowego wdrożenia. Google przekazało w grudniu, że każdego dnia, na całym świecie 50 milionów użytkowników korzysta Chromebooków, by za ich pomocą brać udział w zajęciach lekcyjnych. Do tego grona zalicza się wiele osób, dla których korzystanie ze standardowych urządzeń takich jak mysz i klawiatura może stanowić spore wyzwanie, dlatego Google postanowiło zrewolucjonizować sposób wprowadzania danych i kontroli komputera za pomocą gestów zupełnie eliminując konieczność klikania czy pisania w klasyczny sposób. Muszę przyznać, że jest to bardzo ciekawe i obiecujące rozwiązanie, które pokazuje, że prawdziwa wartość AI nie polega na generowaniu animowanych ikonek, ale na rozwiązaniu prawdziwych problemów zwykłych ludzi. Google ułatwi prowadzenie zajęć i naukę na Chromebookach Google chce także pomóc nauczycielom i wykładowcom w skuteczniejszym i ciekawszym prowadzeniu lekcji. Narzędzia znajdujące się w pakiecie Class Tools pozwolą na tworzenie wirtualnych zeszytów zawierających interaktywne ćwiczenia, dodawanie do nich treści w czasie rzeczywistym, czy przypinanie nowych materiałów na ekranach. Co więcej, nauczyciel może mieć kontrolę nad tym, co dzieje się na komputerach w klasie dbając o to, by podopieczni pozostawali skupieni na tym, co jest właśnie omawianie. Do udostępnianych filmów można dodawać napisy, a nawet tłumaczenia, na przykład dla uczniów mówiących w innym języku. Z drugiej strony, Google przygotowało też szereg rozwiązań dla uczniów jak choćby NotebookLM, czyli narzędzie AI służące do zbierania, porządkowania i przyswajania wiedzy. Do zasobów notatnika można dodawać wszelkiego rodzaju materiały takie jak notatki, pliki audio, filmy, dokumenty, prezentacje czy po prostu linki do stron internetowych. Na podstawie zgromadzonej wiedzy może powstać podcast, w ramach którego dwie postacie dyskutują na tematy znajdujące się w materiałach, jest także okno czatu, z którego uczeń czy student może skorzystać, by uzyskać odpowiedzi na pytania czy podsumować i usystematyzować wiedzę. Co ważne, narzędzie opiera się tylko na źródłach udostępnionych przez użytkownika i wskazuje miejsca, na podstawie których udzielono takiej, a nie innej odpowiedzi. [caption id="attachment_271429" align="aligncenter" width="1440"] NotebookLM[/caption] Google coraz bardziej angażuje się w kolejne branże niebędące jak do tej pory obszarem kojarzącym się z usługami tej firmy. Edukacja jest jednym z takich obszarów i widać, że korporacja z Mountain View ma dalekosiężne plany związanie z narzędziami Class Tools. Stosunkowo niski próg wejścia dla nauczycieli i uczniów, łatwość korzystania oraz własny ekosystem składający się z zarówno ze sprzętu jak i oprogramowania wygląda jak bardzo dobrze przemyślana strategia. O ile oczywiste jest, że giganci technologiczni działają przede wszystkim z myślą o jak największym zysku, trudno nie docenić Google za to co robi, w tym właśnie obszarze dając dowód na to, że AI na realne i pożyteczne zastosowania.
Ogłoszona w grudniu ubiegłego roku funkcja Face Control, dzięki której możliwe jest sterowanie Chromebookiem mimiką twarzy wychodzi z fazy testów i trafia na szeroki rynek. To jednak nie koniec nowości, jakie dla uczniów i nauczycieli przygotowało Google.
Google działa już na tak wielu obszarach, że coraz trudniej znaleźć fragment codzienności pozbawiony jakiejkolwiek usługi tego giganta. Firma zaprezentowała właśnie kilka bardzo ciekawych pomysłów związanych z edukacją i nauczaniem. Zaproponowane rozwiązania działają na Chromebookach i ChromeOS, co oznacza, ze gigant z Mountain View coraz bardziej uatrakcyjnia swój ekosystem. Narzędzia, za którymi stoi zaawansowana sztuczna inteligencja, studentom i uczniom pozwolą lepiej się uczyć, a nauczycielom skuteczniej kontrolować podopiecznych i dbać o to, by pozostali skupieni na omawianych zagadnieniach. Z kolei sterowanie komputerem za pomocą mimiki i ruchów głowy dla osób niepełnosprawnych wydaje nie tylko ułatwieniem, ale i otwarciem możliwości aktywnego uczestniczenia w zajęciach.
Face Control pozwala sterować Chromebookiem twarzą
W grudniu 2024 na blogu Google pojawił się post, w którym zaprezentowano funkcję pozwalającą na sterowanie kursorem myszy w Chrome OS za pomocą ruchów twarzy i gestów. Kiwając głową, poruszając oczami i ustami, można zatwierdzać poszczególne ekrany i komunikaty, albo ustawiać kursor myszy na w odpowiednim polu tekstowym. Dzięki funkcji dyktowania nie ma większego problemu z pisaniem wiadomości i redagowaniem krótkich tekstów. W ten sposób, dla osób niepełnosprawnych, korzystanie z komputera staje się znacznie łatwiejsze, a w wielu przypadkach w ogóle możliwe. Stworzenie Face Control nie doszłoby do skutku gdyby nie AI i techniki uczenia maszynowego. Funkcja korzysta z trójwymiarowej siatki składającej się z 478 punktów twarzy, a na poniższym wideo możecie zobaczyć, jak sprawdza się w praktyce. https://www.youtube.com/watch?v=6rO0q9ngVh8 Face Control jest już gotowe do masowego wdrożenia. Google przekazało w grudniu, że każdego dnia, na całym świecie 50 milionów użytkowników korzysta Chromebooków, by za ich pomocą brać udział w zajęciach lekcyjnych. Do tego grona zalicza się wiele osób, dla których korzystanie ze standardowych urządzeń takich jak mysz i klawiatura może stanowić spore wyzwanie, dlatego Google postanowiło zrewolucjonizować sposób wprowadzania danych i kontroli komputera za pomocą gestów zupełnie eliminując konieczność klikania czy pisania w klasyczny sposób. Muszę przyznać, że jest to bardzo ciekawe i obiecujące rozwiązanie, które pokazuje, że prawdziwa wartość AI nie polega na generowaniu animowanych ikonek, ale na rozwiązaniu prawdziwych problemów zwykłych ludzi.Google ułatwi prowadzenie zajęć i naukę na Chromebookach
Google chce także pomóc nauczycielom i wykładowcom w skuteczniejszym i ciekawszym prowadzeniu lekcji. Narzędzia znajdujące się w pakiecie Class Tools pozwolą na tworzenie wirtualnych zeszytów zawierających interaktywne ćwiczenia, dodawanie do nich treści w czasie rzeczywistym, czy przypinanie nowych materiałów na ekranach. Co więcej, nauczyciel może mieć kontrolę nad tym, co dzieje się na komputerach w klasie dbając o to, by podopieczni pozostawali skupieni na tym, co jest właśnie omawianie. Do udostępnianych filmów można dodawać napisy, a nawet tłumaczenia, na przykład dla uczniów mówiących w innym języku. Z drugiej strony, Google przygotowało też szereg rozwiązań dla uczniów jak choćby NotebookLM, czyli narzędzie AI służące do zbierania, porządkowania i przyswajania wiedzy. Do zasobów notatnika można dodawać wszelkiego rodzaju materiały takie jak notatki, pliki audio, filmy, dokumenty, prezentacje czy po prostu linki do stron internetowych. Na podstawie zgromadzonej wiedzy może powstać podcast, w ramach którego dwie postacie dyskutują na tematy znajdujące się w materiałach, jest także okno czatu, z którego uczeń czy student może skorzystać, by uzyskać odpowiedzi na pytania czy podsumować i usystematyzować wiedzę. Co ważne, narzędzie opiera się tylko na źródłach udostępnionych przez użytkownika i wskazuje miejsca, na podstawie których udzielono takiej, a nie innej odpowiedzi. [caption id="attachment_271429" align="aligncenter" width="1440"] NotebookLM[/caption] Google coraz bardziej angażuje się w kolejne branże niebędące jak do tej pory obszarem kojarzącym się z usługami tej firmy. Edukacja jest jednym z takich obszarów i widać, że korporacja z Mountain View ma dalekosiężne plany związanie z narzędziami Class Tools. Stosunkowo niski próg wejścia dla nauczycieli i uczniów, łatwość korzystania oraz własny ekosystem składający się z zarówno ze sprzętu jak i oprogramowania wygląda jak bardzo dobrze przemyślana strategia. O ile oczywiste jest, że giganci technologiczni działają przede wszystkim z myślą o jak największym zysku, trudno nie docenić Google za to co robi, w tym właśnie obszarze dając dowód na to, że AI na realne i pożyteczne zastosowania.What's Your Reaction?